6 marca w siedzibie Starostwa Powiatowego w Dzierżoniowie spotkali się członkowie Powiatowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego. Rozmowa dotyczyła pojawienia się w Polsce pierwszego przypadku koronawirusa oraz poziomu przygotowania służb na wypadek pojawienia się wirusa w Powiecie Dzierżoniowskim.
W posiedzeniu uczestniczył starosta Dzierżoniowski Grzegorz Kosowski, wicestarosta Andrzej Bolisęga, dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Spraw Obywatelskich Grażyna Wójcik, przedstawiciele gmin z powiatu dzierżoniowskiego oraz przedstawiciele służb, straży i inspekcji.
Najważniejszą informacją po spotkaniu jest to, by nie wpadać w niepotrzebną panikę i spokojnie obserwować najbliższe otoczenie. Przedstawiciel Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej przypomniała, że na terenie powiatu to PSSE jest instytucją wiodącą jeśli chodzi o sprawę koronawirusa, przedstawiła również przesłanki, które należy spełnić aby zostać objętym nadzorem epidemiologicznym oraz źródła, z których PSSE pozyskuje informacje o możliwości zarażenia chorobą zakaźną.
Aktualnie na terenie powiatu dzierżoniowskiego przebywa 9 osób pod nadzorem epidemiologicznym, którego długość trwa 14 dni. Wszystkie instrukcje i schematy otrzymywane
od resortu zdrowia oraz Głównego Inspektora Sanitarnego są natychmiastowo przekazywane
do gmin, jednostek oraz szkół na administrowanym terenie.
Prezes Szpitala Powiatowego poinformował, że dotychczas do szpitala zgłosił się 1 pacjent, którego objawy wskazywały na możliwość zarażenia koronawirusem. Obawy jednak nie potwierdziły się,
a pacjent jest objęty nadzorem epidemiologicznym. Prezes przypomniał również, że zgodnie
z decyzją administracyjną Wojewody Dolnośląskiego w szpitalu wprowadzono całkowity zakaz odwiedzin.
Omówiono również specustawę o koronawirusie, która wprowadza szereg zmian w innych aktach prawnych oraz nadaje szczególnie uprawnienia administracji na szczeblu rządowym
i samorządowym.
Podkreślić należy, że koronawirus mimo wysokiej liczby zachorowań cechuje się niskim odsetkiem zgonów – około 2-3% przypadków. Dla porównania w przypadku Eboli ryzyko zgonu wynosiło
aż 40%.